Złożyła ostatni podpis na liście obecności
Pod półrocznym kontraktem umową handlową
Zawartą przez ekonomistów - perfekcjonistów
Obopólną korzyścią stoi ekonomia czasów kryzysu
I rozwiązłej miłości do miliona bąbelków
Moja osobista puszko Koka-Koli
W mych zimnych ustach najczulsze pożegnanie
Brzmi jak rechotanie losu nad złamanym sercem
"Szczęśliwej drogi" ci życzę myśląc
Niech się świat złamie na pół spłonie zaleje
Go powódź topniejących śniegów cokolwiek
Bylebym mogła sączyć twoje bąbelki samolubnie
Na dywanie na tapczanie w kuchni i w fotelu
Ale cóż jak umowa to umowa dodatkowych usług
Nie przewidujemy puste puszki do recyklingu oddajemy
Moja osobista puszko Koka-Koli
Opuściłaś mnie dzisiaj i jakoś tak się pusto
Wokół mnie zrobiło że nawet wiersze okazjonalne
Nie chcą płynąć i co ja teraz mam ze sobą zrobić
Idę na piwo.
Dla N.M.
No comments:
Post a Comment