3/02/2009

Utracona puszka Koka-Koli

Opuściła mnie dzisiaj moja osobista puszka Koka-Koli
Złożyła ostatni podpis na liście obecności
Pod półrocznym kontraktem umową handlową
Zawartą przez ekonomistów - perfekcjonistów

Obopólną korzyścią stoi ekonomia czasów kryzysu
I rozwiązłej miłości do miliona bąbelków

Moja osobista puszko Koka-Koli
W mych zimnych ustach najczulsze pożegnanie
Brzmi jak rechotanie losu nad złamanym sercem
"Szczęśliwej drogi" ci życzę myśląc

Niech się świat złamie na pół spłonie zaleje
Go powódź topniejących śniegów cokolwiek

Bylebym mogła sączyć twoje bąbelki samolubnie
Na dywanie na tapczanie w kuchni i w fotelu
Ale cóż jak umowa to umowa dodatkowych usług
Nie przewidujemy puste puszki do recyklingu oddajemy

Moja osobista puszko Koka-Koli
Opuściłaś mnie dzisiaj i jakoś tak się pusto

Wokół mnie zrobiło że nawet wiersze okazjonalne
Nie chcą płynąć i co ja teraz mam ze sobą zrobić
Idę na piwo.

Dla N.M.

No comments: