6/20/2009

Herbatka z mięty

w orzeźwiającej zieleni miętowych listków
wysuszonych pokarbowanych podartych na strzępki
startych prawie na proch straconych dla przyszłych
pokoleń dzielnego ziela szukam świeżości

spojrzenia spokojnych mądrych oczu
patrzących w porannym blasku na moją twarz
ukrytą jeszcze w kokonie snu oczekujących
aż wykluje się w pięknie fałdek bruzdek zmarszczek

jak na spokojnej tafli jeziora z impetem rzucony kamień
zatacza kręgi coraz większe tak mój oddech
zmąci powierzchnię miętowego oceanu filiżanki
zanurzę się głębiej w jego aromatycznych oparach
sięgnę do dna zielonych żyłek i pomyślę

jesteś

6/13/2009

Coś się zaczyna

jesteś?

ziarenko piasku upadło na dłoń
serce nieprzygotowane na taki bieg wydarzeń
westchnęło w podziwie dla natury

jesteś?

zielona tęczówka z tysiąca pigmentów
a dziewięćset dziewięćdziesiąty dziewiąty sam jeden złoty
jak refleks słońca na szczęśliwym oku

jesteś?

pod niebem pochmurnym pod niebem pogodnym
rośnie jabłoń wysoka i prosta
i człowiek... twardy jak skała i spokój

jesteś?

zrywasz dojrzałe pomarańcze ludzi dojrzałych szukasz
śledzisz loty ptaków wędrownych
ludzkich szlaków uczysz się nie znajdować

jestem

cicho ciiicho jeszcze śpi
doskonała w kształtach namiętna w formie
rozpaczliwa żałosna tragiczna śmiertelna nieuleczalna

jestem

cicho ciiicho niech śpi
nie wołaj jej jeszcze nie po imieniu
rozpali zauroczy zniewoli zniszczy

jestem

cicho ciiicho nie wołaj
niech śpi zwinięta w kłębek między nami
jak czarny kocur lśniący w porannym słońcu

jestem?

jesteś

...

6/12/2009

Wiara w męski rodzaj

W ciągu ostatnich kilku miesięcy działy się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. Ostatecznie zdecydowałam, że tak czy inaczej stanowią one jedyne w swoim rodzaju doświadczenie. Dlatego w czwartek obudziłam się w błogim nastroju, zbudowana inteligencją, wrażliwością i dojrzałością dopiero co poznanego osobnika. Jak się okazuje mężczyźni umieją czytać! Niestety, ta kiełkująca wiara w męski gatunek została pozbawiona świeżych pączków jeszcze tego samego wieczora. Inny przedstawiciel tej grupy ssaków, pomimo 25 smsów wyjaśniających w najprostszy sposób dokąd ma iść, nie dotarł z punktu A do punktu B (4 przystanki tramwajowe w prostej linii).