3/16/2008
przepis na srpska salata
składniki:
4 pomidory duże
3 zielone papryki
1 średni ogórek
1 ostra papryczka
2 fioletowe cebule (mogą być białe)
1 główka czosnku
1 pietruszka z natką
sól
oliwa z oliwek
majeranek
przygotowanie:
Pokrój cebulę na cienkie plastry, wsyp do miski rozdrabniając palcami. Obierz czosnek, podziel na ząbki, rozgnieć je nożem i wsyp do miski. Pokrój pomidory w grubą kostkę, papryki zielone na cienkie paski, ogórka i pietruszkę (korzeń) na cienkie plastry, wsyp do miski. Pokrój ostrą papryczkę jak najdrobniej i rozsyp po wierzchu. Poczekaj 15minut aż się "przeżre". Wymieszaj całość. Po wierzchu posyp majerankiem, natką pietruszki, dodaj soli do smaku i polej łyżką-dwiema oliwy.
Możesz zjeść z zieloną sałatą, chlebem i jajami na twardo.
Prijatno!
4 pomidory duże
3 zielone papryki
1 średni ogórek
1 ostra papryczka
2 fioletowe cebule (mogą być białe)
1 główka czosnku
1 pietruszka z natką
sól
oliwa z oliwek
majeranek
przygotowanie:
Pokrój cebulę na cienkie plastry, wsyp do miski rozdrabniając palcami. Obierz czosnek, podziel na ząbki, rozgnieć je nożem i wsyp do miski. Pokrój pomidory w grubą kostkę, papryki zielone na cienkie paski, ogórka i pietruszkę (korzeń) na cienkie plastry, wsyp do miski. Pokrój ostrą papryczkę jak najdrobniej i rozsyp po wierzchu. Poczekaj 15minut aż się "przeżre". Wymieszaj całość. Po wierzchu posyp majerankiem, natką pietruszki, dodaj soli do smaku i polej łyżką-dwiema oliwy.
Możesz zjeść z zieloną sałatą, chlebem i jajami na twardo.
Prijatno!
3/13/2008
Stanisław Barańczak
Zbudzony w jeszcze głębszy sen, bo w jawę
udzielną wszystkim i rozrzutną
na wszystkich, kruszę jeszcze w palcach próchno
przyśnione, kruszę światło niebieskawe,
co prześwietlało moje kości. Jutro,
ten promień widnokręgu, krótki i jaskrawy,
wrysuje w okrąg pulsując krawędź
każdego cienia. Tak się więc tka płótno
dnia, przepalając jedną nitkę drugą.
W ogniu pytań krzyżowych, w tym piekącym siewie
ziarn piasku pod powieki, budzić będę długo
mój sen do jawy głębszej; a nasienie
nocy, w głąb oczu wbite ziemną grudą,
wzrośnie światłem; z nim w siebie wejść i wyjść ze siebie.
udzielną wszystkim i rozrzutną
na wszystkich, kruszę jeszcze w palcach próchno
przyśnione, kruszę światło niebieskawe,
co prześwietlało moje kości. Jutro,
ten promień widnokręgu, krótki i jaskrawy,
wrysuje w okrąg pulsując krawędź
każdego cienia. Tak się więc tka płótno
dnia, przepalając jedną nitkę drugą.
W ogniu pytań krzyżowych, w tym piekącym siewie
ziarn piasku pod powieki, budzić będę długo
mój sen do jawy głębszej; a nasienie
nocy, w głąb oczu wbite ziemną grudą,
wzrośnie światłem; z nim w siebie wejść i wyjść ze siebie.
3/09/2008
3/08/2008
la serenade interrompue
sobotni wieczór szarych chmur
ciszy i spokoju
dotykam zimną dłonią
wilgotnego pnia i czekam
a kiedy przyjdziesz z mocą wron
skrzeczących wśród gałęzi
ucieknę
zaklinam cię w ten wieczór
nie przychodź do mnie więcej
nie każ się kochać bardziej
niż rozumieć
pozostań za szklaną barierą umysłu
nim znów odnajdę klucz
Subscribe to:
Comments (Atom)